Ja tylko na moment, bo sześć miesięcy minęło :/
Nadal piszę, ale kabel do laptopa się popsuł, a na laptopie jest jedyna wersja nowego rozdziału. Także jedyne, co mogę, to pisać na papierze i czekać. Może jak przybędzie nowy kabel, to zostanie już tylko przepisać?
Ech, ten mój optymizm...
Pozdrawiam,
Vanity
Miło widzieć. :D Powodzenia z kablem!
OdpowiedzUsuńKabel już jest, rozdział niestety jeszcze nie... :( Ale robię co mogę...
OdpowiedzUsuńPisanie powinno być dla Ciebie przyjemnością, nie przymusem zabawiania tłumu, także spokojnie. Poczekamy ile będzie trzeba. ;) Chociaż nie ukrywam, że trochę tęsknię za tym opowiadaniem. Na pewno będę musiała przeczytać poprzednie rozdziały raz jeszcze, bo w natłoku śledzonych FF trochę zatarła mi się treść. Jakiś czas temu odświeżałam sobie starą wersję. :D
OdpowiedzUsuńWiesz, gdyby nie było przyjemnością, dawno bym je rzuciła ;) Po prostu mi głupio, bo wiem że wciąż tam gdzieś jest te kilka osób (ten tłum to raczej dość gruba przesada, ale nie ilość się liczy :)), które chciałyby poznać dalszy ciąg, i obawiam się, że się zniechęcicie… A szczerze mówiąc ta świadomość, że jednak jesteście, jest bardzo przyjemna i motywująca :)
OdpowiedzUsuńTo jest ten najgorszy problem z fanfikami, nie można ich przeczytać w całości… Ale cóż, dziewięć rozdziałów to znów nie tak dużo :)
Naprawdę, chciało Ci się? Winszuję i jest mi bardzo miło :) Nie sądzę, by tamta wersja wydarzeń przetrwała w całości, pewnie tylko parę rzeczy pozostanie bez zmian, więc nie wiem, czy było warto… Ale nadal mi miło :D